Niektórzy z nas (niekoniecznie tylko nauczyciele) uwielbiają tworzyć listy. Tak oto powstają listy zakupów, obowiązków do wykonania, miejsc do zwiedzania , czy książek do przeczytania. Uwielbiamy skreślać i czujemy wtedy, że nie zmarnowaliśmy dnia, wakacji, że byliśmy wielce efektywni .W moim odczuciu, fenomenem są jednak postanowienia noworoczne!
Zdarza się, że wraz z końcem świąt Bożego Narodzenia, niektórzy nasi znajomi od razu wyskakują z pytaniem: “Jakie masz postanowienia noworoczne ?” I weź tu człowieku odpowiedz, że nie masz żadnych. Nie planujesz, nie zastanawiasz się. Na co dzień jesteś osobą ze słomianym zapałem i masz tyle niedokończonych spraw, że nie wiesz co odpuścić sobie już na wstępie, jako pierwsze. Co to znaczy postanowienie noworoczne? Dla mnie Nowy Rok jest pierwszego września a moje jedyne postanowienie, brzmi wtedy : PRZETRWAĆ i żeby było miło.
Jakie mogą być plany na kolejny rok kalendarzowy? Do wyboru do koloru, przykłady zależą od pomysłowości nas samych.
1. Być szczęśliwym – nieistotne, czy z książką w fotelu czy wspinając się na Skrzyczne. Róbmy swoje.
2. Mniej pracować ale mniej nie zarabiać – czyli nie przepracowujemy się, nie angażujemy się w projekty, które nie mają większego sensu, zwłaszcza jeśli zabierają cenny czas z bliskimi
3. Chodzić regularnie na siłownię/basen – regularnie nie tylko w styczniu. Możliwe, że kupno karnetu na cały rok z góry (i wydana na niego spora suma pieniędzy) będzie największą motywacją.
4. Rzucić palenie/ograniczyć słodycze – papierosy wiadomo, sprawa oczywista. Z tymi słodyczami natomiast, proponuje nie szaleć tak od razu. Coś miłego od życia w końcu się nam należy.
5. Przeczytać 52 książki w roku – przeczytajmy jedną na miesiąc, jedną na dwa miesiące. To już jest bardzo dobry wynik. Zacznijmy czytać. Tak po prostu.
6. Zacząć zdrowo się odżywiać – mała czarna jest dobra, ale nie utrzyma nas przy życiu do godziny piętnastej.
7. Znaleźć męża/żonę – o nie! Z takiego szukania pod presją czasu, z pewnością nie wyjdzie nic dobrego. Mąż to super sprawa (nie wiem jak z żoną, bo żony nie miałam 😉 ) ale bezpieczniej jest, gdy nie szukamy go podczas każdego wyjścia do sklepu, do pubu czy z workiem na śmieci. Szczęściu można dopomóc, ale wyręczanie jest niewskazane.
8. Zacząć podróżować i zwiedzać – coś wspaniałego. Ostatnio w TV słyszałam wypowiedź, że zawód nauczyciela jest wykonywany przez kobiety, które mają bogatych mężów. Także kochane! Hulaj dusza, piekła nie ma. My to jednak jesteśmy szczęściary! 😉
9. Zdanie prawa jazdy– niestety, jedyne na co można liczyć w sytuacji “braku papierka” to kompletny brak mobilności i obowiązkowe zaprzyjaźnienie się z taksówkami, komunikacją miejską lub wygodnymi butami do chodzenia/ biegania, bo w sumie na jedno wychodzi. Można być też “paczką”, która w najmniej oczekiwanym momencie wbija się do auta znajomym, koleżankom z pracy lub mężowi i mówi: ulica Wyszyńskiego 2. I musisz być tam “dostarczona” choćby nie wiem co.
Jak to wygląda u Was? Co planujecie? Bez względu na to, czy w Nowy Rok wejdziecie z listą w dłoni, czy też nie – życzę Wam wszystkiego dobrego! Życzę Wam spełnienia zawodowego, wiecznego optymizmu, zdrowia i cudownych ludzi wokół.
Bądźcie szczęśliwi – ja też będę. Nowy Rok – nowa ja.
Agnieszka Sokołowska
Zaprojektowane dla Leon Ogólnopolski konkurs przedmiotowy. Wszelkie prawa zastrzeżone.